To pewne. Koala nie cierpi mrozu, sorry. Poza tym w Kijowie biją się i nie nastraja to wcale do picia wina, zwłaszcza po to, aby je oceniać. Koledzy z Katalonii nagle zaczęli zamykać swoje firmy, wirus na moim portalu okazał się być spowodowany nadmiarem wtyczek i treści graficznych, (na co lekarstwem jest serwer dedykowany, ale to już jest impreza dla bogaczy, a koala groszem nie śmierdzi), w ogóle wszystko do luftu. Jedyna nadzieja w wiośnie, którą klimat, sorry, obiecuje niebawem i na którą z utęsknieniem czekamy. Wtedy i wino będzie smakować inaczej. Do następnego razu.