Testowane wino to Viña Zoe Cariñena DO Reserva Hiszpania, rocznik 2008, w cenie 12,99 PLN za butelkę (0,75) zakupione w dniu 15 maja 2014 w markecie Tesco, Grajewo (czerwone wytrawne, szczepy: nie podano). Produkowane i butelkowane przez Bodegas Paniza – Hiszpania.
Viña Zoe Cariñena DO Reserva Hiszpania, rocznik 2008 (na zdjęciu rocznik 2012), w cenie 12,99 PLN za butelkę (0,75). Test powiada o tej butelce wina (nie przetestowano powtarzalności na kilku butelkach), ocena: 1* – takie sobie, 80 PPFPP.
Reklamy Adsense
Spoglądając na cenę, na to, że Reserva i biorąc pod uwagę całą dyskusję o winie, winiawkach i co to wszystko jest warte, może być to wino bardzo ciekawe, tym bardziej, że producent (Bodegas Paniza) nie zająknął się nawet na swojej stronie o tej linii, no i nie podał szczepów, można więc tylko przypuszczać, że standardowo będzie tam tempranillo, garnacha, może cabernet sauvignon, no i może mazuelo. Aromat w każdym razie po otwarciu butelki wskazuje na niezaprzeczalną obecność beczki, oprócz wiśni i porzeczek i odrobiny dymu. 5 godzin po otwarciu i po rozlaniu do kieliszków z aromatu pozostał alkohol, olejek różany (beczka) i jakiś cień owoców. W aspekcie nosa więc żadnej ferii aromatów. Barwa malinowa, klarowna i połyskliwa, żadnych łez (chociaż alkohol w nosie jest obecny). W nasmaku intensywne szczypanie z przodu języka, kwasowości prawie nie ma, cierpkość i gorycz, w śródmaku trochę się wszystko zaokrągla, chociaż gorycz pozostaje (świadczyłoby to o obecności tempranillo), gdzieś cień wanilii i w posmaku masło olejku różanego przylepiające się namolnie do podniebienia, bez wyraźnego smaku, tylko tłusto, bez wyrazu. Nie polecam, nawet jeśli tanie. Takie sobie to niby wino, nie trucizna, ale do winiawki brak mu, z kolei, charakterku, takie wino, nie wino, winiawka, nie winiawka. Ciągle mi siedzi ten posmak na podniebieniu. Czyżbym miał napisać, że finisz długi był, chociaż nierasowy?
Dodaj komentarz