Odwiedzając w zimną sobotę ogrodniczy i pszczelarski jarmark w Szepietowie, gdzie zakupy zrobiłem złożone z prawdziwie litewskiej słoniny i polędwicy wędzonej (z samego Kowna przywiezionych), z serów z Szumowa, zwanych serami z Korycina, z kaszanki należycie przyprawionej z białostockich Łysek, a także – na deser – z makowca robionego tatarskim sposobem (chyba od Pani Dżennety […]