F’OZ Douro Denominação de Origem Controlada, rocznik 2013, w cenie 16,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w dniu 17 października 2014 w Biedronce – Kleosin Horodniany (czerwone wytrawne, szczepy: touriga nacional – zgodnie z informacją z vivino.com ). Butelkowane przez Falua Sociedade de Vinhos S.A., jedną ze spółek, za którą kryje się: João Portugal Ramos – Portugalia.
Poprzednio pity przeze mnie F’OZ to było Vinho Regional Alentejano, które oceniłem, jako wino prawie wybitne. Natomiast to wino jest sygnowane apelacją Douro, a miałem z nim malutki kłopot. Otóż, zgodnie z moim zwyczajem, otwieram butelkę koło południa, przelewam do karafki i piję wieczorem, do kolacji. Tak też zrobiłem i tym razem, niestety pojawiła się moja beczkowa obsesja i chciałem o tym winie napisać same najgorsze rzeczy, coś jednak (chyba krzepka portugalska dziewucha) do ucha mi powiedziało, abym nie był zbyt narwany i pochopnych opinii w sieć nie wrzucał. Pozostawiłem, więc, rozpoczęte wino w karafce i jeszcze raz doń podszedłem następnego wieczora.
Aromat łąki i dymu ogniska, trochę alkoholu w tle, barwa ciemna, łez brak. Usta bardzo duże, ciało też, koncentracja znakomita, okrągłe i miękkie, nieomal atłasowe, z taninami mruczącymi na podniebieniu, jak zadowolone ze słońca kocisko. Trochę kwasowości i czereśni, a także czarnej porzeczki w śródsmaku, czarnej kawy i pieprzu, wszystko w proporcjach prawie genialnych, a beczka, po dwudziestu godzinach stała się słodkawa, trochę jak lukrecja i wcale nie przeszkadzała, dodając raczej charakteru. Wino, więc, oceniam bardzo wysoko i bardzo polecam.
Ta butelka dostaje ode mnie 96 PPFPP (96/100).